Moje boje --------- DYSK CONNER CFS 425A Niedawno zamontowaîem w swojej Amidze twardy dysk i chciaîbym podzieliê sië z Czytelnikami Magazynu AMIGA pewnymi spostrzeûeniami, które nasunëîy mi sië w trakcie montaûu. Zdecydowaîem sië kupiê dysk 400 MB, poniewaû przy aktualnych cenach nie miaîem szans na nic wiëkszego. Paweî Wojtasiïski/Vulpes Mój wybór padî na Connera CFS 425A, gdyû w chwili zakupu byî to najtaïszy dysk o tej pojemnoôci. Kupiîem go oczywiôcie na gieîdzie, ale dostaîem rocznâ gwarancjë. I tu pierwsza informacja praktyczna: dysk ma pojemnoôê rzeczywistâ ok. 406 MB, a nie, jak sugeruje nazwa, 425 MB. Rozbieûnoôê wynika z faktu, ûe pojemnoôê tego dysku wynosi 426 131 456 bajtów, natomiast 1 MB to 1 048 576 bajtów, a nie milion. Jest to ostatnio doôê czësto stosowany chwyt reklamowy, jednak wedîug mnie nie najlepiej ôwiadczy o firmie. Po wymienieniu waluty "miëkkiej" na twardy dysk udaîem sië z nim do znajomego uûytkownika "blaszaka", aby sprawdziê "twardziel". Chciaîem mieê pewnoôê, ûe dysk jest sprawny i ûe ewentualne problemy sâ spowodowane przez Amigi. Po podîâczeniu twardego do peceta okazaîo sië, ûe dysk bardzo dobrze pracuje jako "slave", natomiast próba podîâczenia go jako "master" lub jako dysk pojedynczy skoïczyîa sië kompletnym zawieszeniem peceta. Tu druga informacja praktyczna. Dysk przeîâcza sië jednâ zworkâ, po zaîoûeniu jej w pozycjë opisanâ C/D dysk "ma pracowaê" pojedynczo, natomiast po zdjëciu zworki dysk pracuje jako "slave". Zabraîem dysk i pojechaîem do domu. Rozkrëciîem Amigë i podîâczyîem twardy kupionymi teû na gieîdzie (trzy stoîy dalej) kabelkami firmy "uduô frajera". Nastëpnie wczytaîem program HD_install (kupiony na sâsiednim stole, "autorstwa" pewnej polskiej firmy...), który wyôwietliî interesujâcy komunikat, ûe nie jest w stanie otworzyê "scsi.device". Poczuîem sië nieciekawie, ale doszedîem do wniosku, ûe skoro jestem istotâ przewyûszajâcâ intelektem kawaîek ûelastwa, to dobrze by byîo to teraz udowodniê. Wprawdzie twardy nie dziaîaî poprawnie, ale przecieû Amiga JEST lepsza od byle 386, poza tym i tak miaîem caîâ noc przed sobâ. Po przetestowaniu caîej moûliwej "zworkologii" uznaîem, ûe nie tëdy droga, i zrobiîem to, od czego naleûaîo zaczâê. Wziâîem omomierz i sprawdziîem taômë, îâczâcâ dysk i Amigë. Zgodnie z oczekiwaniami taôma okazaîa sië uszkodzona, ale byîo juû stanowczo za póúno, aby udaê sië na gieîdë, poza tym nie miaîem gwarancji, ûe nowa bëdzie sprawna. Po przyjrzeniu sië jej uwaûnie stwierdziîem, ûe przerwy najprawdopodobniej wystâpiîy po stronie wtyczki 3,5 (tej od strony dysku), natomiast wtyczka 2,5 (wpinana w pîytë Amigi) wyglâdaîa na sprawnâ. Po otwarciu wtyczki 3,5 okazaîo sië, ûe wszystkie przerwy sâ wynikiem braku kontaktu taômy ze stykami wtyczki (taôma byîa wymiarami dostosowana do wtyczki 2,5, czyli wszystkie ûyîy byîy za cienkie). Próby doginania styków zakoïczyîy sië peînym fiaskiem, w zwiâzku z czym przeprowadziîem akcjë "lutownica" i taôma musiaîa kontaktowaê. Tu kolejna uwaga. Jeôli umiesz dobrze posîugiwaê sië lutownicâ, to zrobienie (naprawa) takiej taômy nie jest trudne, naleûy jednak uûywaê taômy do wtyczek 2,5, która bardzo dobrze kontaktuje z wtyczkâ 2,5 (na wcisk), natomiast lutowaê od strony wtyczki 3,5 (gdzie jest wiëcej miejsca). Jeûeli natomiast nie czujesz sië mocny w posîugiwaniu sië lutownicâ, to radzë Ci kupiê kable dobrej firmy. Wydasz trochë wiëcej pieniëdzy, ale bëdziesz miaî pewnoôê, ûe sâ sprawne. Po zmuszeniu kabli do posîuszeïstwa okazaîo sië, ûe dysk jest juû bezbîëdnie rozpoznawany przez HD_install, wiëc podzieliîem go na partycje, sformatowaîem i zainstalowaîem system. Nastëpnie wcisnâîem "magicznâ trójcë" ([Ctrl][A][A]) i... zwâtpiîem w siebie. Amiga zachowywaîa sië tak, jakby ûaden twardy dysk nie byî podîâczony. Uruchomiîem system z dyskietki i stwierdziîem, ûe system w ogóle nie wykryî obecnoôci dysku. Z kolei uruchomiîem HD_install, który ponownie rozpoznaî go poprawnie. Po wyjôciu z programu dysk zostaî takûe wykryty przez system. Moja radoôê nie trwaîa jednak zbyt dîugo, poniewaû po resecie dysk znowu "zniknâî". Wyîâczyîem Amigë, a po wîâczeniu system poprawnie wystartowaî z twardego. Niestety, po resecie dysk znowu "zniknâî". Próby wykazaîy, ûe dysk dziaîa poprawnie jedynie po wîâczeniu komputera, natomiast po resecie przestaje dziaîaê. Zdecydowaîem, ûe rano pojadë go wymieniê. Tu kolejna rada: jeûeli decydujecie sië kupiê dysk na gieîdzie, to radzë zrobiê to w sobotë, bo w niedzielë moûna bëdzie wymieniê go na inny. Sprzedawca zachowaî sië bardzo uprzejmie i bez ûadnych problemów wymieniî dysk na nowy (maîe, a cieszy, w niejednym sklepie moûna o takim zachowaniu sprzedawcy tylko pomarzyê). Po powrocie okazaîo sië jednak, ûe nowy dysk zachowywaî sië dokîadnie tak samo, jak stary. Szybko zadzwoniîem i pojechaîem (jeszcze szybciej) do znajomego, który juû niejeden twardy zaîoûyî. Niestety, pojechaîem tylko po to, by sië przekonaê, ûe moja Amiga jest sprawna, natomiast dysk nie bardzo. W tym momencie obudziîa sië we mnie ambicja i po powrocie do domu zaczâîem przeglâdaê wszystkie artykuîy, które miaîy jakikolwiek zwiâzek z dyskami. Po lekturze stwierdziîem, ûe wiem jeszcze mniej niû na poczâtku. Wtedy przypomniaîem sobie o pewnej starej zasadzie: "jeôli nic nie skutkuje, to znaczy, ûe naleûy zaczâê myôleê...", a w tym wypadku, znajâc skutek, trzeba poszukaê przyczyny. Dla uîatwienia zaîoûyîem, ûe dysk jest sprawny, natomiast kîopoty zwiâzane sâ z kontrolerem. Zastanawiajâce byîy nastëpujâce dwa fakty: pierwszy, ûe po wîâczeniu komputera dysk dziaîaî poprawnie, natomiast "znikaî" po resecie, i drugi, ûe do dysku jest podîâczony sygnaî resetu. Nasunëîo mi to przypuszczenie, ûe to wîaônie sygnaî resetu jest odpowiedzialny za "znikanie" dysku. Przeprowadziîem szybki rachunek ryzyka i stwierdziîem, ûe jeôli nic nie "padîo" przy uszkodzonej tasiemce, to raczej nic sië nie stanie, jeôli jâ teraz ôwiadomie nieco uszkodzë. Po odlutowaniu przy wtyczce 3,5 pierwszej ûyîy (to ta znaczona na czerwono) wîâczyîem Amigë. Wbrew obawom nic nie wybuchîo, a system wystartowaî z twardego dysku. Pozostaîo wcisnâê reset i sprawdziê, czy uda mu sië ten wyczyn powtórzyê. Po resecie system wystartowaî poprawnie, postanowiîem jednak przeprowadziê jeszcze jednâ próbë. Polegaîa ona na wyzerowaniu adresu biblioteki exec (clr.l 4). Po takiej operacji z systemu pozostaje raczej niewiele, a jedyne, co komputer potrafi wówczas zrobiê, to zimny start. System wystartowaî poprawnie, nie liczâc obowiâzkowego guru, towarzyszâcego clr.l 4. W ten sposób nabraîem pewnoôci, ûe system moûe przeprowadziê poprawnâ inicjalizacjë dysku nawet, gdy zostanie caîkowicie odîâczony, mimo (a raczej wîaônie dlatego) ûe odîâczyîem sygnaî reset. Potem pozostaîo jeszcze pobawiê sië resetem, wyîâcznikiem i bazâ execa, aby nabraê pewnoôci, ûe jednak wszystko dziaîa poprawnie. Nie wiem, czy jest to zachowanie normalne dla wszystkich dysków Conner CFS 425A, czy tylko dla jakiejô krótkiej serii, jednak w moim wypadku przeciëcie pierwszej ûyîy w taômie i ustawienie zworki w pozycji C/D zaowocowaîo poprawnâ pracâ dysku. Nie liczâc opisanych problemów, jestem z tego dysku bardzo zadowolony, a jego dodatkowâ zaletâ jest krótki czas "rozkrëcania sië", dziëki czemu system startuje zaraz po wîâczeniu zasilania i nie ma potrzeby wciskania resetu, co sië, niestety, zdarza w lepszych (podobno) dyskach. (Bo tak naprawdë, to które sâ rzeczywiôcie lepsze, bëdzie moûna powiedzieê dopiero za parë lat...) Chciaîbym przypomnieê, ûe ani ja, ani Redakcja nie ponosimy ûadnej odpowiedzialnoôci za ewentualne skutki Twojej dziaîalnoôci oraz ûe jeôli decydujesz sië juû coô przeciâê, to rób to tak, ûeby potem moûna byîo to w miarë îatwo poîâczyê. Da sië zaîoûyê w Amidze dysk 3,5 cala bez usuwania ekranu i bez przedîuûania taômy klawiatury. Jest to doôê proste, ale trochë ryzykowne. Jeôli Czytelnicy sobie zaûyczâ, to mogë ten sposób opisaê.