List otwarty do Milesza/Damage pt. "Ja w bardzo (nie)typowej sprawie..." Po lekturze artykuîu "Co nowego wydarzyîo sië na copy party Gelloween'94?", autorstwa Miklesza of Damage, zamieszczonego w Magazynie AMIGA nr 1/95... Chciaîbym oôwiadczyê, jako autor moduîu "The Black Lamb" z dema Traitor by LBD, ûe jest to utwór, oparty w 100%!!! (sîownie: STU!!!) na moich wîasnych samplach, pozyskanych m.in. za pomocâ urzâdzenia zwanego samplerem (jest coô takiego!) z pîyty grupy The Prodigy, pt: "Music for the Jilted Generation", utwór (chyba) nr 6, pt.: "Voodoo People". Inspiracja do jego stworzenia przyszîa pod koniec wakacji w czasie oglâdania MTV (jest taka stacja). Pierwszy sampling pochodziî z kasety wideo. Do dziô pozostaîy z niego dwie sekwencje perkusyjne. Drugi, wykonany w paúdzierniku 1994 roku, pozyskaîem z pîyty kompaktowej, bëdâcej wîasnoôciâ Domina/PRIDE (Yo Giûycko!!!). Ostateczna wersja utworu powstaîa jako symultana (byîa pisana w czasie skîadania dema) przed Gelloween. Na dzieï dzisiejszy (27.01.95) !!!NIE WIDZIAÎEM!!! Switchbacka. Pod koniec listopada Ranger otrzymaî moduî z tego dema, który jest zwykîym samplingiem oryginaîu The Prodigy, puszczonym w CIA, z próbâ zrobienia cover version. Potrafisz, Mikleszu, ripowaê, wiëc obejrzyj oba mody na trackerze. Jeûeli sië na tym nie znasz, to zapytaj znajomego muzyka, niech Ci powie, czy te moduîy sâ choê trochë podobne (poza jednym fragmentem zapoûyczonym w obu ûywcem wprost z "Voodoo Peple", we Flashbacku granym jako sekwencja, a u mnie jako ciâg oddzielnych sampli). Nie wiem, czy taka wîaônie idea przyôwiecaîa tym, którzy "The Black Lamb" wyrypali w niedzielë na Gelloween i juû skîadali wîasne kawaîki. Wiem, ûe to oni sâ plagiatorami godnymi potëpienia. Ja sië do tego nie poczuwam. Nic na to nie poradzë, ûe ten sam utwór wpadî w ucho w tym samym czasie jakiemuô Polakowi i Szwedowi (czy kim tam on byî). Nie zrezygnowaîbym nawet ze swoich zamierzeï tylko z tego powodu. Dîugo zastanawiaîem sië, dlaczego nazwaîeô mnie plagiatorem... z powodu podobieïstwa do "Voodoo People", czy teû Switchbacka? Gdyby chodziîo o pierwszâ ewntualnoôê, to mógîbym z Tobâ podyskutowaê. O drugiej, która byîa meritum sprawy, mogë jedynie powiedzieê, ûe ôwiadczy o Twojej ignorancji i nieznajomoôci rzeczy. Sîyszaîem juû na Gelloween, ûe uûyîem cudzych sampli, ale jak moûna byîo dojôê do Twoich wniosków?... Do dziô zachodzë w gîowë. Gratulujë nowatorstwa! Nie uwaûam sië za pëpek ôwiata, nie uwaûam sië nawet za pëpek naszej wsi, uwaûam, ûe jestem nieproduktywnym, leniwym i kiepskim muzykiem. Uwaûam teû, ûe mój moduî jest pod kaûdym wzglëdem lepszy od "konkurenta". Jest oryginalniejszy, ambitniejszy, lepszy technicznie, melodycznie i nie jest zbiorem odtwarzanych sekwencji. Hudinsky of LBD Ps. Pani ptak, to nie to samo co Biedronka, wiëc pisz na przyszîoôê Ladybird, a nie lady bird Mik Leszu, chyba ûe to kolejny objaw lekcewaûenia. Posyîam redakcji AM oba moduîy. Ûyczë miîych wraûeï.