----------Tu zeskanowane logo imprezy----------- Uwaûni Czytelnicy zauwaûyli zapewne, ûe miesiâc temu w dziale "Aktualnoôci" pojawiîy sië wiadomoôci z grudniowych targów World of Amiga. Ten niewiarygodny w historii Magazynu AMIGA fakt byî moûliwy tylko dziëki temu, ûe teksty zostaîy napisane na kolanie (dokîadniej na pokîadzie samolotu Londyn-Warszawa), a takûe dziëki "dobrej woli" grupy ludzi i instytucji, poczynajâc od dziaîu DTP, skoïczywszy na drukarni. Teraz czas na spojrzenie nieco bardziej "chîodnym okiem". Marek Pampuch Rozpoczynam od tego, co subiektywnie uznaîem za najwaûniejsze, a zatem od wywiadu, jakiego udzieliî nam p. David Pleasance -- obecnie szef firmy o znanej skâdinâd nazwie "AMIGA", bëdâcej sukcesorem Commodore UK i (jak wszystko na to wskazuje) byê moûe i resztek po caîym Commodore: MAGAZYN AMIGA: Reprezentujemy Magazyn AMIGA ... (tu moment wrëczenia czasopisma) ....z Polski, kraju, w którym jest ponad 100 tys. Amig. Nasi Czytelnicy sâ bardzo powaûnie zaniepokojeni sytuacjâ, jaka wynikîa po upadku Commodore. Brak informacji rodzi najprzeróûniejsze plotki, które czyniâ wiëcej zîego niû dobrego. Sîyszeliômy, ûe wbrew wczeôniejszym informacjom proces wykupywania nie zostaî jescze zakoïczony. Czy to prawda? DAVID PLEASANCE: Tak. Okazaîo sië, ûe brakuje jednego podpisu na dokumencie potwierdzajâcym to, ûe mamy pieniâdze na wykupienie Commodore. Staîo sië to powodem odroczenia decydujâcej rozprawy sâdowej. Oczywiôcie zdobyliômy potrzebne dokumenty i we wtorek (tj. 13.12 -- przyp. red.) zostanâ one zîoûone. W takim wypadku rozprawa odbëdzie sië juû w piâtek. Nastëpnie, w ciâgu 14 dni inne firmy mogâ skîadaê kontpropozycje. MA: Wiadomo, ûe na placu boju pozostaî jeden konkurent -- CEI. DAVID PLEASANCE: Sâdzë, ûe nie bëdzie on w stanie przebiê naszej oferty. Musiaîby bowiem daê 500 tys. dolarów wiëcej. MA: Zaîóûmy, ûe sprawa rozstrzygnie sië w piâtek. Do tego dochodzâ dwa tygodnie na "konkurencjë". Przypuôêmy, ûe Pana nie przebijâ. Kiedy zatem bëdâ Amigi? DP: Samo wykupienie caîoôci praw nie oznacza, ûe bëdâ natychmiast. Naleûy uruchomiê caîâ, doôê skomplikowanâ, maszynë. MA: Jak dîugo to potrwa? DP: Sâdzë, ûe wiëksza liczba komputerów pojawi sië na rynku pod koniec lutego, a najpóúniej przed Wielkanocâ. Znacznie prostsze technologicznie jest uruchomienie produkcji monitorów. Przypuszczam, ûe gdy rozprawa sâdowa zakoïczy sië naszym sukcesem, moûliwe bëdzie dostarczenie monitorów juû w styczniu. Byîby to model 1960 -- rozszerzona wersja 1950. MA: Z monitorami byîy od dawna kîopoty, a zatem to dobrze, ûe bëdâ. Ale komputery sâ waûniejsze. Juû teraz wiele firm "trzecich" wstrzymuje sië z produkcjâ nowego sprzëtu i oprogramowania, a bardziej nerwowi przerzucajâ sië na peceta. Dlaczego to trwa tak dîugo? DP: Panowie nie zdajâ sobie sprawy z tego, jak zagmatwana byîa sytuacja w Commodore. Wyjaônianie niektórych spraw musi, niestety, trwaê. Jeôli nie rozwikîa sië ich do koïca, moûe sië to odbiê w przyszîoôci. Mówili panowie o tym, ûe firmy sië wycofujâ. My teû rozmawiamy z wieloma ludúmi. Obiecali nam, ûe do Wielkanocy poczekajâ. MA: Miejmy nadziejë, ûe tak sië stanie. Jakie to bëdâ Amigi? DP: Najprawdopodobniej te, które w momencie upadku Commodore sprzedawaîy sië najlepiej, czyli Amiga 1200 i CD 32. Nie wykluczam teû, ûe uda nam sië jednoczeônie uruchomiê produkcjë A4000. MA: A nowe modele, o których tyle sië ostatnio mówi? DP: Rozeznaîem sië w sytuacji na tyle, iû wiem, ûe istniejâ prototypy innych Amig. Za wczeônie jednak o tym mówiê. Wdroûenie gotowego modelu do produkcji wymaga pieniëdzy. A te najîatwiej zarobiê na maîych Amigach. MA: Czy jeôli jednak bëdzie nowy model, to bëdzie on oparty na procesorze RISC? DP: Moûe RISC, a moûe szybka Amiga oparta na Motoroli. Za wczeônie na zdradzanie szczegóîów. MA: Zmieïmy zatem moûe nieco temat. Siîâ Commodore byîa wspóîpraca z developerami. W ten sposób wychowano caîâ rzeszë ludzi, którzy za Amigë zaprzedaliby duszë diabîu. Nagle sië to skoïczyîo. Czy nie myôli Pan o wznowieniu tej ciekawej inicjatywy? DP: Juû to zrobiîem. Proszë skontaktowaê sië z naszâ szefowâ developerów. MA: A co z ROM Kernel Manual? Ostatnie wydanie dotyczy systemu 2.0. W miëdzyczasie powstaîy systemy 2.1, 3.0 i 3.1. Gdyby programiôci mieli dostëp do ich dokumentacji, na pewno powstaîoby wiele nowych, wspaniaîych programów dla Amigi. Na targach CeBIT rozmawialiômy z Addison Wesley i wiemy, ûe oni wycofali sië z publikacji. DP: Jest to problem. Oczywiôcie dysponujemy czymô takim jak RKM dla nowszych systemów, ale trzeba znaleúê kogoô, kto zechce wydrukowaê je w postaci ksiâûkowej. Nie jest jednak wykluczone, ûe po wykupieniu Commodore rozeôlemy developerom te dane na dyskach. MA: Skoro mowa o dokumentacji, zapytamy o jeszcze jednâ sprawë. Chodzi o moûliwoôê lokalizacji systemu w jëzyku polskim. Poruszamy ten problem, poniewaû od momentu ukazania sië systemu 3.0 nasz Magazyn nie ustaje w staraniach, aby istniaîa oficjalna moûliwoôê zlokalizowania Workbencha w jëzyku, którym mówi sië w naszym kraju. Nie naleûy zapominaê o tym, ûe w tej chwili po rynku angielskim i niemieckim jest to trzeci co do wielkoôci rynek w Europie, a najprawdopodobniej i na ôwiecie. Do tej pory Commodore niezbyt przychylnie patrzyîo na Polskë, a przecieû systemu, jaki u nas panowaî, nie stworzyli uûytkownicy Amigi. Najpierw przekazaliômy dyskietkë p. Drâczkowskiemu, byîemu przedstawicielowi Commodore, a po rozwiâzaniu tego przedstawicielstwa -- niemieckiemu oddziaîowi Commodore, które takûe zostaîo rozwiâzane... DP: Mam nadziejë, ûe do trzech razy sztuka i jeôli przekaûecie nam te dane, to Wam sië uda, a nas nie rozwiâûâ. Mówiâc powaûnie: oczywiôcie naleûy të sprawë wyjaôniê, aby ludzie w Polsce mogli uûywaê legalnej wersji systemu w swoim jëzyku. Proszë w miarë szybko przesîaê Wasze locale do osoby odpowiedzialnej za te sprawy. (Tu w wywiadzie nastâpiîa drobna przerwa spowodowana przywoîaniem tejûe osoby i pobraniem od niej numeru Internetu.) MA: Czy w podanych przez Pana informacjach jest coô, co "nie nadaje sië do druku"? DP: Moûna wydrukowaê absolutnie wszystko to, co powiedziaîem. MA: Dziëkujemy za to, ûe zechciaî nam Pan poôwiëciê tyle czasu. W uzupeînieniu do wywiadu: Dowiedzieliômy sië (juû po wywiadzie), ûe p. Pleasance przeprowadziî dîugie i powaûne rozmowy z firmâ "phase5". A zatem moûna przypuszczaê, ûe powinna sië pojawiê "nowa" Amiga HiEnd, czyli A4000 uzupeîniona o kartë Cyberstorm 68060/50 i byê moûe kartë graficznâ Cybervision64 tej samej firmy. Jest to, naszym zdaniem, doôê rozsâdne rozwiâzanie. Bez wielkich nakîadów uzyskujemy w ten sposób bardzo szybkâ Amigë, na dodatek z 64-bitowym blitterem (jaki jest w karcie Cybervision). Îadna zabawka dla grafików -- bëdzie sië sprzedawaê. A zarobione w ten sposób pieniâdze moûna przeznaczaê na wdraûanie czegoô jeszcze lepszego. Teraz caîa reszta targowych impresji. Targi byîy nieco mniejsze niû te w Kolonii: 80 wystawców zajëîo powierzchnië 1200 m^2. Byîy takûe nieco lepiej zorganizowane. Oprócz oglâdania i kupowania moûna byîo: * Wziâê udziaî w konferencjach, na których po wysîuchaniu tego, co majâ do powiedzenia specjaliôci, kaûdy mógî porozmawiaê z tak znanymi "ludúmi Amigi", jak: Paul Austin (wydawca "Amiga Computing" i "Amiga Action"), Jim Drew (twórca karty Emplant), Nik Veitch (jeden z czîonków legendarnej grupy Jaya Minera) i inni. * Obejrzeê na "ôcianie" monitorów fragmenty najnowszych programów i gier, a takûe pograê w te stare, nowe, najnowsze i takie, które majâ sië dopiero ukazaê w styczniu czy w lutym. * Wziâê udziaî w losowaniu biletów na odbywajâcy sië obok koncert Phila Collinsa (ex Genesis), Encyclopedii Britannica na CD-ROM-ie bâdú innych nagród. * Podziwiaê róûnych zboczeïców, którzy fikali kozioîki, przerzynali sië piîâ czy wyciâgali króliki z kapelusza. * Wziâê udziaî w pogoni za p. Pleasance, który niebacznie w sobotë zjawiî sië na chwilë na stoisku opatrzonym nazwâ AMIGA, po czym, rozpoznany, musiaî salwowaê sië ucieczkâ przed tîumem zwiedzajâcych. * Napisaê list do Ôw. Mikoîaja z tym, co by sië chciaîo pod choinkë, i wrzuciê do urynaîu. Ja poprosiîem go o Amigë 1200 CD (i wrzuciîem). Zobaczymy, co bëdzie dalej. * Pooglâdaê najsîynniejsze animacje na Amidze (Babylon 5, SeaquestDsv, Robocop i wiele wspaniaîych "lajtîejwków". Wszystko to oczywiôcie na stoisku NewTeka.) * Spotkaê sië z czîonkami wszystkich znanych brytyjskich grup uûytkowników Amigi (Amiga Centre Scotland, ICPUG, BACC). * Gapiê sië na przeôliczne dziewczyny na stoisku DPS Ltd (ci od PAR-a). Ciekawi mnie, jak oni to robiâ, ûe zawsze znajdujâ takie îadne Angielki? Panie z wysp sâ bowiem miîe i zgrabne, ale do piëknych raczej nie naleûâ. * Wziâê udziaî w strzelaninkach, zarówno realnych (bitwa na lasery), jak i urojonych (czyli tzw. virtual reality). Tyle tylko, ûe za obie te przyjemnoôci trzeba byîo zapîaciê po 3 funty. * Jeszcze droûej (11 funtów) kosztowaîo zrobienie sobie zdjëcia i umieszczenie go na filiûance. * Tylko dla prasy i firm przeznaczona byîa natomiast konferencja firmy AMIGA (z udziaîem p. Pleasance). Nie powiedziano jednak na niej nic nowego. Co moûna byîo obejrzeê i kupiê? * Sprzët podstawowy: Amigi 1200 w zestawie z oprogramowaniem, CD32 w podobnym zestawie, moduî MPEG (za wyjâtkowo wysokâ cenë 250 funtów), monitory 1960. * Sprzët inny: Emplant z procesorem 586 (nie z Pentium, dlatego ûe, jak powszechnie wiadomo, ten ostatni procesor nie umie dokîadnie dzieliê i mnoûyê), najnowszâ kolorowâ drukarkë Canona BJC-4000C ze sterownikiem do Amigi, PAR z caîym oprogramowaniem i oprzyrzâdowaniem, Broadcaster 32 i Broadcaster Elite, Opal Vision 2.0 z panelem, kartë turbo Cyberstorm 68060/50 i prototyp karty CyberVision 64 (AS&S/phase 5), karty PCMCIA (SCSI-2 i 12-bitowy sampler -- HiSoft oraz sieciowa Interworks -- RAMIGA), wieûe tej ostatniej firmy dla A1200 i A4000, Raptory w olbrzymim wyborze (Raptor, Raptor II, Raptor Plus, TRecRaptor DecAlpha 550MHz (!), czy nawet raptor dla uboûszych, czyli Baby Raptor), oraz "konkurencjë", czyli Advanced Video Rendering System (AVRS), a takûe sprzët do taniej sieci Ethernetowej o nazwie Hydra AmigaNet. * Programy: Photogenics (rewelacyjny program graficzny Almathery, o którym wspominaliômy juû w numerze 11/94 i o którym niedîugo napiszemy szerzej), Final Writer 3, Final Data, Personal Paint 6.1 (aktualnie w testach), Digita Wordworth 3.1 SE, czyli znacznie ulepszonâ wersjë 3.1, Studio Professional V2 -- program sîuûâcy do uzyskania jak najlepszych wydruków kolorowych obrazków na czarno-biaîych laserach, kilka nowych dodatków do Lightwave. * Gry: okoîo 200 tytuîów dla CD32 i na mnóstwo dla Amigi. Nowoôci i starocie prezentowaîy: Acid, Audiogenics, MicroIllusions, Kompart, BlueByte, Black Legend, Rasputin, Arcane, Max Design, Neo, Krisalis, Microprose(!), Team 17, Thalion, Flair, Mindscape, Ocean, Anco. Îadny zestaw, nieprawdaû? Oferta byîa tak imponujâca, ûe grom na WOA'95 poôwiëcimy oddzielny artykuî (za miesiâc). * Kompakty: Amiga DTP (Almathera), 17bit phase 4 (Almathera), CAM Collection (Almathera; wbrew pozorom nie ma to ûadnego zwiâzku z CAD/CAM, a jest kolejnâ bibliotekâ PD. Zawiera 1500 dysków i pochodzi z Kanady), Interplay 2.0 (Optonica), Nexus (multimedialna baza danych, Optonica), Simpatica 2 (program do renderowania klatka po klatce ze zgrywaniem na taômë wideo, Optonica), VideoTime Lapse (program do synchronizacji czasowej renderingów, takûe ze zgrywaniem na wideo i takûe tej samej firmy) Imagine Enhancer CD (GTI Oberursel), oczywiôcie i "panienki" w równie duûym jak w Kolonii wyborze. Byîa nawet pierwsze gry MPEG-owskie dla CD32: jedna o nieco mylâcej nazwie "Summer Olimpiad", a druga "Shoes People". Prezentowane kompakty z grami takûe opiszemy za miesiâc. Dostaliômy do testowania tyle programów, gier i kompaktów, ûe aû trzeba byîo zapîaciê za nadwagë bagaûu. Oczywiôcie bëdziemy wszystko sukcesywnie opisywaê. * Ksiâûki: po angielsku, praktycznie o wszystkim, ale za to bardzo drogie (ôrednio 15 funtów sztuka). Ciekawostkâ byîo "Jak dostaê sië do elity" (czyli peîne solution i tricki do "Frontiera"). Nie zdecydowaîem sië jednak wydaê 14 funtów na 180-stronicowâ ksiâûeczkë (drobnym drukiem) formatu B5, podobnie jak 35 funtów za nowe, rozszerzone prawie dwukrotnie wydanie "Amiga GURU Book". * Gazety: "Amiga User", "Amiga Computing", "Amiga Shopper", "Just Amiga Monthly" (bardzo ciekawe), "Amiga Format", "CU Amiga", "The One Amiga", "Amiga Action". Ciekawym pomysîem byîo zgromadzenie wszystkich wydawców w jednym miejscu (na tak zwanej "wyspie wydawców"). Jakoô sië nie zagryúli (to nie Polska). * Inne: zestaw czyszczâcy do CD-32 i kompaktów (Golden Image), dwusystemowy (sterowniki i interfejsy do Amisi i peceta -- dwa w jednym) skaner rëczny z rozpoznawaniem tekstu tej samej firmy, heîmy dla rowerzystów górskich z logo Amigi (kupujâc taki za 20 funtów moûna byîo wygraê caîkiem niezîy rower górski). * Targowe hity: digitalizer ProGrab24 i kasetë wideo nakrëconâ na poûegnalnym party zwolnionych pracowników Commodore (zawierajâcâ m.in. wypowiedzi tychûe na temat byîego kierownictwa byîej firmy. A jako ûe to byîo nie copy party, lecz beer party, to teksty lecâ ciekawe. Kasetë sprzedawaîa Almathera.) * Akcenty polskie: prócz wspomnianego ProGraba (czyli FG24), takûe i przedstawiciele kilku polskich firm, które (podobno) nawiâzaîy nowe, ciekawe kontakty. A tak ogólnie: zaskakujâca zmiana w charakterze Anglików. Do niedawna Polacy traktowani byli przez nich jak piâte koîo u wozu. Teraz zarówno my (tj. redakcja), jak i wspomniani przedstawiciele firm byli wrëcz rozrywani. Czyûby szykowaî sië najazd wyspiarzy na Polskë? Majâ kilka ciekawych rzeczy (tyle, ûe niezbyt tanio). * Scena: reprezentowana byîa przez 4 (sîownie czterech) osobników prezentujâcych takiej sobie jakoôci demko. Uznaîem zatem, ûe nie ma co obciâûaê sobie gîowy nazwâ tej "supergrupy". A tak ogólnie byîo "Insel Intide" umieszczone w znanym elipsowatym logo. (To nie pomyîka w druku, ale najpopularniejszy w Angli anagram "Intel Inside"). Kto chce wiedzieê, co to znaczy, niech zajrzy do sîownika. Podsumowujâc -- tak jak w piosence niejakiego Jacka Lecha "trochë dobrze, trochë úle". Coraz bardziej wierzë jednak w to, ûe Amiga przetrwa. A nastëpne targi amigowskie na Wembley -- juû w maju.