POMROCZNOÔÊ JASNA Tym bardzo modnym ostatnio terminem moûna okreôliê sytuacjë, jaka panuje na rynku Amigi w momencie, gdy piszë te sîowa. Z jednej strony niezupeînie wyjaôniona sytuacja byîej firmy Commodore (na targach w Kolonii przedstawiciele Amiga Center of Excellence byli nieoficjalnie i udzielali doôê pokrëtnych wyjaônieï, tîumaczâc sië, ûe wszystko zostanie powiedziane "u nich na miejscu", czyli na targach World of Amiga w dniu 10 grudnia w Londynie), z drugiej wspaniaîa postawa firm produkujâcych oprogramowanie i osprzët do Amigi. Nieprzejednane i wspólne stanowisko zmusiîo nastëpców Commodore do znacznego przyspieszenia prac, warunkujâcych wznowienie produkcji komputerów. Z drugiej strony producenci postanowili pokazaê uûytkownikom Amigi, ûe nie jest tak úle i zarzucili wrëcz rynek nowymi, wspaniaîymi przystawkami i programami. Bëdzie o czym pisaê przez co najmniej rok. Ze wspomnianej pomrocznoôci wyîania sië jednak powoli w miarë klarowny i jasny obraz: Amiga ûyje i ûyê bëdzie, i to na dodatek doôê dîugo. Jest bowiem prawidîowoôciâ, ûe coô, co rodzi sië w wielkich bólach, jest piëkne i dîugowieczne. Jak to wyglâda w praktyce? Jestem zupeînie spokojny o ûywot Amigi jako komputera do zastosowaï uûytkowych. Firmy takie, jak: Scala, Real, Activa, Advanced Systems, GVP, Maxon, Electronic Design & ProDAD, a takûe wiele innych, majâ jasno okreôlone plany i peîne rëce roboty. Nowa "odmiana" Amigi 4000 o nazwie Raptor, oraz wchodzâce do sprzedaûy karty turbo z procesorem MC68060 i nowe wersje kart graficznych wraz z odpowiednim oprogramowaniem typu Lightvawe czy nowe odmiany Scali jasno okreôlajâ gîówny kierunek, w jakim bëdzie sië Amiga rozwijaê, niezaleûnie od tego, co stanie sië z resztkami po Commodore. Przedstawiciele Scali odgraûajâ sië nawet, ûe w razie "klapy" wykupiâ prawa do produkcji Amig 4000 i 1200, aby sprzedawaê je pod nazwâ Scala Workstation. A co z tego wynika dla zwykîych uûytkowników Amig? Wspomniane firmy na tyle mocno "siedzâ" na rynku, ûe w ramach produkcji ubocznej bëdâ wydawaê programy i przystawki dostëpne dla normalnego "zjadacza chleba". Wspomogâ ich w tym zapewne coraz prëûniej rozwijajâce sië firmy polskie. Juû w tej chwili firmy Elsat i Elbox eksportujâ swoje wyroby na Zachód, przymierza sië takûe do tego TSS. Amiga jest coraz szerzej stosowana do celów profesjonalnych. Nawet taki "beton", jak païstwowa telewizja, zaczyna sië pod tym wzglëdem powoli kruszyê. Znam kilka firm, które wykonujâ animacje na Siliconach. Jednak... nie tak caîkiem. Modelowanie obiektów i wstëpny rendering wykonujâ Amigi. Jedynie koïcowy szlif nadawany jest za pomocâ SG. Oczywiôcie firma do tego sië nie przyzna, bo kto chwali sië tym, ûe wiëkszoôê prac wykonujâ "zabawki"? A jeôli chodzi o zabawki, to wszystko wskazuje na to, ûe takâ zabawkâ stanie sië niedîugo jedyny komputer, który "nadaje sië najlepiej (rzekomo) do wszystkiego". Obserwacje poczynione na kilku ostatnich imprezach targowych dobitnie to poôwiadczajâ. Wyîaûâce na wierzch oczy przy Raptorze, zapowiadany na luty 1995 roku jako supernowoôê Turrican II, pospieszne przerabianie wszystkich hitów amigowych na peceta o czymô ôwiadczy. Zalew gier. Jednoczeônie z pecetowych "uûytków", które do czegoô sië nadajâ, w ciâgu ostatniego póîrocza pojawiîa sië wîaôciwie tylko nowa wersja Soft Studio. Reszta firm czeka na mityczne Windows'95, o których krâûâ juû zîoôliwe kawaîy (na przykîad: 95 w nazwie oznacza: liczbë dysków instalacyjnych, potrzebnâ do zainstalowania iloôê pamiëci RAM, liczbë telefonów do hotline, po której zainstalowane Îindoîy'95 zacznâ dziaîaê, liczbë milionów zîotych, jakie trzeba bëdzie wydaê na rozbudowë peceta, aby zainstalowaê ten system itp.). Niemniej dla Amigi w dalszym ciâgu powstajâ nowe gry. Niektóre z nich tworzone sâ na podstawie wersji pecetowej, inne niezaleûnie od niej. A zatem, choê sytuacja na rynku "rozrywkowym" jest nieco bardziej mroczna niû na rynku "uûytków", takûe i tu moûna mówiê o rozwoju. Szansa Amigi tkwi w jej "elektoracie". W zdecydowanej wiëkszoôci sâ to ludzie bardzo mîodzi, tacy, którzy za parë lat bëdâ ksztaîtowaê oblicze rynku komputerowego na caîym ôwiecie. Nie doôê na tym. Mentalnoôê uûytkowników Amigi jest bardzo zbliûona do charakteru fundamentalistów islamskich. Jestem pewien, ûe jeôliby na îamach jakiegokolwiek pisma amigowskiego zostaî ogîoszony apel "jutro idziemy z toporkami na blaszaki", co najmniej kilkaset pecetów nie przeûyîoby nastëpnego dnia. Z takimi ludúmi moûna osiâgnâê wszystko. A nawet, jeôli i to zawiedzie, w odwodzie pozostajâ niezawodne w takim wypadku kraje wschodnie. W Chinach do dziô (nie wiem, czy caîkowicie legalnie) produkuje sië Amigi 500, natomiast po Rosji juû od dawna krâûâ caîkiem udatne "rodzime" podróbki Amigi 1200. Jaka zatem przyszîoôê czeka uûytkownika Amigi? Pewne jest jedno: czasy komputerów tylko ze stacjâ dysków powoli sië koïczâ. Uûytkownik, nawet jeôli bëdzie chciaî jedynie graê, zostanie zmuszony do uzupeînienia swojego komputera (niezaleûnie od tego, jak sië nazywa) o twardy dysk lub co najmniej czytnik CD-ROM. Na szczëôcie oba te urzâdzenia bîyskawicznie taniejâ. Na przykîad: twardy dysk 540 MB rok temu byî dokîadnie dwa razy droûszy niû obecnie. A wiëc, nawet uwzglëdniajâc wysokâ inflacjë, realnie znacznie potaniaî. Mniej zasobni w gotówkë amiganci takûe majâ szansë. Tendencja powiëkszania pojemnoôci twardzieli zaczyna powodowaê wyprzedaû uûywanych dysków za niewielkâ cenë. Na bezrybiu i rak ryba. Nawet 40-megabajtowy twardy dysk usprawni zdecydowanie pracë. Oczywiôcie, zdajâc sobie sprawë z tego, ûe nie wszystkich staê na rozbudowë Amigi, bëdziemy pamiëtaê takûe i o tych Czytelnikach, którzy pozostanâ przy klasycznej konfiguracji (1 MB RAM i stacja df0:). Wprowadzimy dla nich dwa nowe cykle, omawiajâce nieco starsze programy i gry, takie, które bez przeszkód moûna uruchomiê nawet na nie rozbudowanej Amidze. Na koniec zachëcam do lektury kolejnego numeru, którego tematem sâ nowe trendy (ale nie tylko), a takûe ûyczë Wam wszystkim (i sobie równieû), abyômy przyszîy rok witali w nieco lepszym nastroju. Marek Pampuch