CO NAS CZEKA? Nie da sië ukryê, ûe mijajâcy 1994 rok nie byî dla wielbicieli Amigi zbyt przyjemny. Kolejne zawirowanie w firmie Commodore okazaîo sië wyjâtkowo powaûne, a nie wyjaôniona dîugo sytuacja powodowaîa powstawanie najprzeróûniejszych plotek, które wprowadzaîy niepotrzebnâ nerwowoôê w poczynania uûytkowników i dystrybutorów. Marek Pampuch Z punktu widzenia tych pierwszych -- nerwowe zagrania dealerów na krótkâ metë okazaîy sië nawet korzystne. Pospieszna wyprzedaû Amig spowodowaîa znacznâ obniûkë cen. Wszyscy, którzy w okresie maj -- wrzesieï 1994 zakupili komputer, zarobili na tym nieco pieniëdzy. W miarë wyjaôniania sië sytuacji ceny zaczëîy jednak rosnâê. Spowodowane to byîo kilkoma czynnikami: -- po pierwsze fama o najpowaûniejszym kandydacie do przejëcia sukcesji -- Anglikach -- ûe lubi sprzedawaê drogo; -- po drugie nieustajâcy popyt przy malejâcej po wstrzymaniu produkcji podaûy; sprzyjaîy temu spekulacyjne zagrania niektórych firm, które wykupiwszy prawie za bezcen resztki sprzëtu, zaczëîy dyktowaê paskarskie ceny; -- po trzecie w momencie, gdy staîo sië jasnym, ûe Amiga nie upadîa, firmy, które sprzedawaîy tanio, postanowiîy odbiê sobie straty. Z czym wchodzimy zatem w nowy rok? Dwie rzeczy sâ pewne: po pierwsze Amiga bëdzie nadal produkowana, po drugie jej cena bëdzie nieco wyûsza niû cena z okresu przed bankructwem Commodore. Sam komputer jednak, nawet tak wspaniaîy jak Amiga, to nie wszystko. Aby istniaî na rynku, potrzebne sâ do niego nowe programy oraz dodatkowy osprzët, pozwalajâcy na peîniejsze wykorzystanie moûliwoôci sprzëtu. Przypomina sië tu historia sprzed kilku lat. W okresie panowania komputerów oômiobitowych istniaî sobie taki jeden o nazwie Texas Instruments TI99/4. Pod wzglëdem moûliwoôci byî on zdecydowanie lepszy niû na przykîad Commodore 64. Niemniej nie byîo dla niego programów i szybko zniknâî z rynku, podczas gdy Commodore 64 jest sprzedawany do tej pory, a nawet powstajâ nowe programy dla tego komputera. Wprawdzie nie jest ich tak duûo jak, powiedzmy, osiem lat temu, niemniej sâ. Wychodzâ takûe nadal pisma specjalistyczna na temat C64 (na przykîad "64er" wydawnictwa Magna Media -- numer 11/94 oglâdaîem na targach w Kolonii). Dla Amigi powstaîo dotâd tyle programów i tyle firm jest mocno zaangaûowanych na tym rynku, ûe bez pudîa moûna prorokowaê, iû w najgorszym razie sytuacja Amigi za osiem lat bëdzie wyglâdaîa tak samo, jak obecnie wyglâda sytuacja Commodore 64. Wszelkie przesîanki pozwalajâ jednak stwierdziê, ûe bëdzie znacznie lepiej. Co przemawia za takâ tezâ? Po pierwsze zdaniem prawie wszystkich producentów oprogramowania, którzy próbowali z róûnym powodzeniem przejôê na rynek pecetowy, Amigë znacznie îatwiej sië programuje, zwîaszcza w dziedzinie obsîugi ekranu, niû blaszaki. Najdobitniej ôwiadczy o tym przykîad bogatej firmy Scala, która wtopiîa olbrzymie pieniâdze w opracowanie niebieskiej wersji swojego programu prezentacyjnego i po dwóch nieudanych podejôciach zrezygnowaîa z tego, wydajâc natomiast dwie nowe wersje Scali dla Amigi. Jeôli juû powstajâ pecetowe wersje amigowych programów (na przykîad Lightwave), to sâ one znacznie droûsze niû wersje dla Amigi, wymagajâc ponadto znacznie bardziej rozbudowanej konfiguracji sprzëtowej dla uruchomienia. Podobnie przedstawia sië sytuacja w dziedzinie gier. Na targach w Kolonii byîa prezentowana nowa gra -- wyôcigi starych samochodów -- o nazwie "Oldtimers". Jednoczeônie przygotowano trzy wersje: dla peceta, dla Amigi 500 i dla Amigi 1200. Gawiedú (o ile sië dopchaîa) mogîa sobie pograê. Obok siebie staîy 486/66 i nie rozbudowana A1200. Jak myôlicie, na jakim komputerze animacja byîa pîynniejsza? Zresztâ wszystko to juû w niedîugim czasie moûe sië okazaê akademickâ dyskusjâ, nadchodzi bowiem "nowe". A co to takiego to "nowe"? Oczywiôcie jest to coraz bardziej popularne medium zwane kompaktami. Na niewielkich pîytkach moûna bowiem nagraê znacznâ iloôê informacji (ok. 670 MB, a po spakowaniu nawet ponad 1 GB). Pozwala to na stosowanie coraz bardziej skomplikowanych i lepszych animacji, "kompaktowy" dúwiëk, lub na zgromadzenie na jednym krâûku tysiëcy niewielkich, poûytecznych programów public domain, obrazków czy moduîów. Kompakt kompaktowi nierówny. Najwaûniejsze odmiany srebrzystych pîytek to: * CD-ROM, czyli kompakt, na którym znajdujâ sië programy lub dane specyficzne dla danego komputera. Wszystkie czytniki CD-ROM podîâczone do Amigi potrafiâ odtworzyê takie kompakty zapisane w standardach Amigi i IBM-PC. Jeôli kupujemy kompakty "pecetowe", naleûy przy tym zwróciê uwagë na ich zawartoôê. Przydadzâ sië nam bowiem wyîâcznie takie, które zawierajâ nieruchome obrazki, animacje standardu FLI i dúwiëki zapisane jako WAV. Tylko takie zbiory moûna bëdzie potem przeksztaîciê na Amidze na "odpowiadajâcy" jej format. * Photo-CD -- standard Kodaka pozwalajâcy na zapisywanie zdjëê na kompakcie. Wiëkszoôê szanujâcych sië laboratoriów fotograficznych Kodaka uwieczni na ûyczenie klienta wykonany przez niego film na srebrzystym krâûku. W Polsce jeszcze nie, choê byê moûe w tym roku odpowiednia aparatura dotrze juû do Warszawy (krâûâ plotki, ûe jedno z pozakodakowskich laboratoriów w stolicy takâ usîugë juû wykonuje). Kompakty standardu Photo-CD mogâ byê odczytane jedynie na czytnikach CD32 oraz na wielosesyjnych czytnikach podîâczonych przez interfejs do Amigi, ale z wykorzystaniem odpowiedniego oprogramowania. Jest to oprogramowanie komercyjne (PhotoworX, PhotoLite) lub public domain (oferowane przez firmë Weird Science na dysku Networking CD). Pewnâ odmianâ standardu jest format "Photo-CD Portfolio". Sprawia on najwiëcej kîopotów czytnikom Amigi, nawet tym, które teoretycznie mogâ odtwarzaê Photo-CD. Na szczëôcie takûe i tu pojawiîy sië juû programy pozwalajâce na odtwarzanie takich kompaktów. * CD-i, czyli interaktywne kompakty pomysîu Philipsa. Obejmujâ one dane skompresowane algorytmem MPEG, ale nie tylko. Szybciej niû przypuszczano pojawiîy sië pierwsze gry na takich kompaktach. Jest to, zdaniem wielu ekspertów, przyszîoôê. Producent gry bowiem nie musi sië martwiê sposobem zapisu takiej pîytki. Pakuje wszystko jako MPEG, a rozpakowaniem zajmujâ sië juû producenci hardware. Do niedawna na Amidze moûliwoôê odczytania takich kompaktów miaîy jedynie CD32 (uzupeînione o moduî Full Motion Video). Od pewnego czasu, gîównie za zasîugâ firmy Ingenieurbuero Helfrich, wykupionej ostatnio przez -- dysponujâcâ znacznie wiëkszymi ôrodkami na reklamë i marketing -- Scalë, kompakty takie moûna odtwarzaê takûe i na wszystkich Amigach, do których da sië wetknâê karty standardu Zorro III (a zatem na A3000/4000 i A1200 wîoûonych w odpowiedniâ wieûë). Gminna wieôê niesie, ûe juû niedîugo pojawiâ sië zewnëtrzne moduîy MPEG przeznaczone dla Amigi 1200. Pozostaîe Amigi sâ raczej, gîównie ze wzglëdu na szybkoôê dziaîania, stracone dla tego rodzaju kompaktów. Do tej pory wszystkie gry, jakie wyszîy (m.in. "7th Guest", "Caesars Boxing" i -- jakûeby inaczej -- "Lemmingi") firmowane sâ przez Philipsa. Ich obsîuga odbywa sië za pomocâ philipsowskiego joypada, który wyglâda tak jak takie samo urzâdzenie do CD32. O kompaktach CD-i dokîadniej przeczytacie w innym miejscu tego numeru. * Karaoke -- kompakty z muzykâ, z której wyciëto wokal. Karaoke jednoczeônie wypisuje na ekranie tekst odtwarzanego utworu, nierzadko wyróûniajâc të sylabë, którâ naleûy zaôpiewaê. A zatem kaûdy moûe w domowym zaciszu pobawiê sië w sîynnego piosenkarza. Karaoke moûna odtwarzaê na tych samych typach kompaktów, które umoûliwiajâ odczyt Photo-CD (tym razem nie potrzeba nawet specjalistycznego oprogramowania dopasowujâcego). * Kompakty muzyczne -- tych jest najwiëcej, sâ najîatwiej dostëpne i najtaïsze. Wszystkie czytniki firmowe Amigi, a takûe wiëkszoôê podîâczanych do Amigi przez zewnëtrzny interfejs, majâ moûliwoôê odtwarzania takich kompaktów. CD-ROM-y to jednak nie wszystkie trendy w komputerowym ôwiecie. Coraz modniejsze jest "komputerowe" robienie zdjëê. Sîuûâ do tego aparaty typu still-video -- najlepiej ostatnio sprzedajâcy sië sprzët uûytku domowego w Japonii. Prognozy wskazujâ na to, ûe w 1995 roku still-video zawojuje Europë. Istniejâ dwie odmiany takich aparatów. Pierwszy, w którym îâczymy aparat z komputerem odpowiednim interfejsem (amigowskim przedstawicielem jest tu Canon ION 260. ), i drugi, w którym zdjëcia zamiast na filmie -- wykonywane sâ na... dyskietce lub karcie PCMCIA (na przykîad aparat Nikona FX-1, który notabene aktualnie testujemy). Te ostatnie oczywiôcie mogâ uszczëôliwiê jedynie uûytkowników Amig 600 i 1200. Wiele programów (m.in. Scala) ma moduîy pozwalajâce na wspóîpracë z takimi aparatami. Wczytane z kompaktu lub wprowadzone za pomocâ still-video obrazki trzeba jakoô wydrukowaê. I tu widaê dwa trendy. Pierwszy to drogie drukarko-plotery sublimacyjne (na przykîad Nova III), umoûliwiajâce wydruk grafiki komputerowej w ponad 16 milionach kolorów, z rozdzielczoôciâ do 4800 dpi i o wymiarach dochodzâcych do kilku metrów. Nie jest to jednak urzâdzenie na kieszeï przeciëtnego uûytkownika. Wiedzâ o tym Japoïczycy, którzy wprowadzili u siebie, a juû wkrótce wprowadzâ w Europie (w cenie niûszej niû obecnie czarno-biaîa drukarka atramentowa) niewielkie drukarki sublimacyjne, pozwalajâce na "zîapanie" obrazu z dowolnego úródîa wideo (komputer, telewizor, magnetowid, kamera wideo, still video itp.), a nastëpnie wydrukowanie takiego obrazka w postaci zdjëcia 13 x 19 cm. Innâ robiâcâ doôê duûâ karierë nowoôciâ jest karta PCMCIA. Wprawdzie jej rozwój jest bardziej widoczny w ôwiatku pecetowym, niemniej i ci z amigowców, którzy mogâ z takiej karty korzystaê, nie powinni narzekaê. Majâ bowiem do wyboru: rozszerzenia pamiëci 1, 2 i 4 MB, modemy i faxmodemy, interfejsy twardych dysków i czytników CD-ROM, interfejs digitalizera FG24, a juû niedîugo pojawi sië kolejny digitalizer na PCMCIA -- znanej firmy GVP. Kolejnym trendem, jaki widaê w Europie i na ôwiecie (zwîaszcza na naszym amigowskim poletku), jest dâûenie do zwiëkszenia szybkoôci komputera. Karty turbo zaopatrzone sâ w coraz szybsze procesory (miëdzy innymi Cyberstorm czy najnowsza wersja Warpa mogâ juû korzystaê z Motoroli 68060). To nie wszystko. Niektóre firmy opracowujâ juû nakîadki "kaszujâce" pamiëê, co dodatkowo przyôpieszy dziaîanie komputera (z tego co nas najbardziej interesuje najciekawsza wydaje sië taka nakîadka na kartë Cyberstorm, której prototyp pokazano na targach w Kolonii). Ostatnim wreszcie trendem na ten rok jest wypieranie dyskietek przez CD-ROM-y i twarde dyski. Na wspomnianych targach w Kolonii marzeniem ôciëtej gîowy byîo nabycie A1200 bez twardziela. Wszystkie proponowane egzemplarze byîy w wersji HD. Nie inaczej ma sië sprawa z czytnikami kompaktów. Wróble na dachu êwierkajâ, ûe po wznowieniu produkcji Amigi model 1200 nie bëdzie juû produkowany, a zostanie zastâpiony tysiâcdwusetkâ "przedîuûonâ" o czytnik kompaktów. Na dodatek to cudo ma kosztowaê niewiele wiëcej (mówi sië o 5 funtach) niû przed bankructwem Commodore kosztowaîa w Anglii normalna A1200. Innych modeli Amig w tym roku raczej nie naleûy sië spodziewaê. Jest juû wprawdzie gotowy model Amigi na procesorze RISC i z ukîadami AAA, niemniej nie ma pieniëdzy na wdroûenie tego modelu do seryjnej produkcji. Chociaû... Firma Commodore zaskakiwaîa nas bardzo czësto. W firmie ACE bëdâcej jej spadkobierczyniâ pozostali prawie wszyscy konstruktorzy byîego CBM. Niewykluczone zatem, ûe juû wkrótce zaskoczâ nas czymô nowym i równie genialnym. Oby tylko nowe wîadze Amigi w nieco inny sposób podchodziîy do reklamy i marketingu.