Nie mogë tego zrobiê... Który rok teraz mamy? Caîy czas piëêdziesiâty trzeci niestety. Cholera! Co sië staîo ? Na razie... O co tu chodzi ? Co tu robisz ? Jestem czym ? Cholera! Co sië staîo ? Na razie... O co tu chodzi ? Co tu robisz ? Jestem czym ? Zgarnëli cië stary. Mówiîem, ûebyô sobie znalazî innâ robotë. Zgarnëli mnie kiedy szukaîem przejôcia. Cholera ! Nic juû nie rozumiem. Najpierw jakiô wypadek,utrata pamiëci... Potem te przepychanki... A na koïcu zna- lazîem swojego sobowtóra... Teraz jestem w jakimô wiëzieniu... z facetem,który chciaî mnie zabiê... i mam tego wszystkiego dosyê... Jesteô pewien, ûe znalazîeô swego sobowtóra? Czy jestem pewien ? Niczego nie jestem pewien do cholery... Moûliwe, ûe gadaîem ze swoim... cholernym odbiciem w lustrze... Ale akta dotyczâce tej sprawy... ôwiadczyîy, ûe to byî android... Android ? Cholerny andro- id cholernie podobny do mnie. Ktoô sië dobrze bawi moim kosztem... Chciaîbym sië cholera dowiedzieê kto. Szkoda, ûe nie zdâûyîem rozwa- liê tego robota. Ciesz sië, ûe nie zdâûyîeô stary... Zniszczyîbyô wtedy siebie... Czyûbyô nie wie- dziaî,ûe jesteô androidem? Androidem! Niszczâc swój pierwowzór... doprowadziîbyô do przerwania kontinuum czasu i uniemoûliwiî- byô swoje narodziny... Stary ! Gdybyô rozwaliî tego robota... automatycznie przestaîbyô istnieê... a z tobâ wszystkie androidy... Jakie zostaîy kiedykolwiek skonstruowane. Ale przecieû moja misja polegaîa... na zniszczeniu tego proto- typu... Kto do cholery zleciî tâ robotë... Ktoô chciaî sië ciebie pozbyê... Muszë natych- miast sië stâd wydostaê... Jest tam kto ? O co chodzi ? Chciaîbyô mojâ kurtkë? No, niezîa jest. A co chcesz za niâ ? Mój zegarek, który mi zarekwirowano. Cholernie sië do niego przyzwyczaiîem. Dawaj kurtkë koleô !!! Nie mogë mu daê tego. To ten morderca Grin. Wiëzienne prycze piëtrowe. To stalowe drzwi wiëzienne. Sâ zamkniëte na klucz.