Trudno (bo niemożliwie) znaleźć człowieka nie żywiącego do czegokolwiek lub kogokolwiek choćby cienia wrogości, zawiści, uprzedzenia. Co do mnie, to nie cierpię poniższych instytucji.
Telekomunikacja Polska S.A. - co miesiąc właściciele telefonów dostają telefoniczne rachunki. Nierzadko na kwoty przekraczające 80 złotych. Oficjalnie za trzyminutowy, lokalny impuls w godzinach dziennych płacimy po 18 groszy, kombatanci po 9 groszy. A nie ja jeden jestem zdania, że rachunki są zawyżane. Fakt, że telekomunikacja wzbrania się przed instalo- waniem nam liczników (jak to jest np. przy gazie czy energii elektrycznej) tylko mnie upewnia w mym przypuszczeniu. Bardzo mało osób chodzi do siedzib komunikacji po wydruki ukazujące kiedy i dokąd wydzwanialiśmy. Liczne skargi i zażalenia przepłacających klientów zazwyczaj pozostają bez echa. Ale już nie tyle mi chodzi o wątpliwą uczciwość telekomunikacji ile o arcy- drogie opłaty w porównaniu do innych linii telefonicznych na świecie. Przykładowo w Anglii za to, za co my bulimy 18 groszy, "five-o'clocki" płacą 3 grosze. W USA firmy zajmujące się podłączaniem telefonów tak walczą o klienta, że co n-temu nowemu abonentowi zakładają linię za darmo i zwalniają go całkowicie z WSZELKICH opłat za telefon. W przeciwieństwie do sytuacji w Polsce, klient, jeśli uzna, że jest robiony w bambuko, może się odłączyć od linii i swój aparat telefoniczny przyłączyć do innej, konkuren- cyjnej. U nas mogą co jakiś czas podnosić opłaty i klienci nie mają nic do powiedzenia. Dlaczego TP S.A. jest monopolistą i czemu rząd nie wyraża chęci i zgody na zniesienie tego stanu? Prostą jest odpowiedź, że co niektórzy ministrowie muszą mieć z tego bardzo lukratywne dochody. Nie wątpię, że gdyby na polski rynek weszły zachodnie firmy telekomunikacyjne, to TP S.A. błyskawicznie utraciłaby prawie wszystkich abonentów. Któż by chciał dalej płacić złodziejowi? Cud się stał, że za usługi internetowe płacimy "tylko" 18 groszy za 3 minuty. W USA internet jest za darmo. We Francji, Anglii, Włoszech, Niemczech i wielu innych opłaty abonamentowe są symboliczne wręcz. No, ale to przecież logiczne, że jak tam dużo więcej zarabiają to mają wszystko dużo taniej! Coś za coś. Czy ktoś tego nie rozumie?! Nie da się ukryć, że od czasu rozdzielenia się telekomunikacji od poczty, ta pierwsza ma się obecnie świetnie. Spójrzcie na biurowce TP S.A.. I porównajcie je ze stajenkami poczty... Wniosek jest prosty. Pomyśleć wystarczy, ile miesięcznie od jednej rodziny wyciągnąć może poczta a ile tELEKOMUNIKACJA (od początku powinienem był tak pisać). Założę się, że dyrektorzy tp. s.a. to jedni z najlepiej zarabiających ludzi w naszym powikłanym kraju. Nic nie muszą robić, rzucą tylko ochłapy pieniężne swym pracownikom z central telefonicznych i co miesiąc mogą sobie nowy samochód zafundować. Kto by dobrowolnie chciał zrezygnować z tak dojnej krowy jaką jest abonament za telefon?
Telewizja Polska i Radio - jaki kraj jeszcze, prócz Polski, poszczycić może się abonamentem za radio i telewizję państwową? Obecnie miesięczna opłata wynosi około 8 złotych. I ja mogę tylko zaciskać z wściekłości zęby i prze- klinać tą chorą sytuację. Bo płacić muszę i tak, chociaż radia nie słucham w ogóle a telewizję polską oglądam z "kablówki", której też muszę płacić, ale tu jest to uzasadnione. W cywilizowanych krajach głównym źródłem finansowania się telewizji są wpływy z reklam. Czyżby więc TVP S.A. reklamy puszczała ot tak, z dobroci serca, za darmochę i dlatego my, widzowie, musimy telewizję wspomagać finansowo? No jasne, że nie! Telewizja dobrze funkcjonująca opływa w dostatki nie biorąc od widzów ani grosika. Z reklam są przecież potężne złotówki. Takiemu Polsatowi płacić nie musimy, a jak zgrabnie sobie prospe- ruje. A TVP S.A. jest, jak widać, równie chciwa co tp s.a. Co bardziej ner- wowych krew może zalać, gdy przeczyta w gazecie, że taki Miecugow rocznie zarabia ponad 800 starych milionów. To ile biorą szefowie? Rozumiem płacenie za Canal+. Telewizja ta nie uraczy nas ani jedną reklamą i poważnie traktuje swoich odbiorców oferując im za ich pieniądze naprawdę ciekawy program. Bo atrakcyjność TVP nierzadko pozostawia wiele do życzenia. Kto lubi znosić puszczanie późną porą ciekawych filmów, które winny być emitowane w godzinach umożliwiających obejrzenie ich przez jak największą liczbę odbiorców? Kto oprócz starych bab lubi księży przed kamerami? Telewizja, jak sobie tak policzyć, to może od abonentów co miesiąc pobierać haracz przekraczający grubo milion nowych złotych. Czy nie fajnie zdzierać kasę od ludzi, którzy są pozbawieni podstaw prawnych, gdyby tak zachciało się im wnioskować o zniesienie abonamentu za RTV?
Proszę mnie nie posądzać o zazdrość żywioną do szefów telekomunikacji i telewizji. Chciałem tylko przedstawić, jak ja to widzę. Jeśli się nawet mylę, to w niewielu przypadkach (o ile się nie mylę). Uważam, że istnieją szanse na zniesienie abonamentu RTV i radykalne obniżenie opłat za telefon choćby poprzez wystosowanie protestu podpisanego przez przedstawicieli tysięcy rozwściecznych Polaków i skierowanie go do kierownictwa owych instytucji. Taiego pisma nie mogliby zlekceważyć. Polacy, w jedności siła!
Prowokator Elessar