DZIŐ ZNÓW DO SZKOÎY ...


RELIGIA.

     Jak  zwykle  z  rykiem  wpadamy  do  sali.   Religię  mamy  z  katechetć.
Poprzednio byî ksićdz, ale powiesili go za jaja.  No i nie mamy księdza.
-  Dziő porozmawiamy o ...
-  Psze pana, czy wiara w reinkarnacje jest grzechem ?
-  No nie, ale ...
-  W poprzednim ţyciu Jacek byî kretem !
-  A ty byîeő jeleniem i jesteő jeleniem.
-  Kris byî ţyrafć !
-  A Paweî őmierdzielem.
-  Ja byîem mrówkć, ale ktoő na mnie nadepnćî !
-  To ja, he, he !
-  CIIIISZAAA !!! Kto mi powie, jaka nauka zajmuje się rzeczami ostatecznymi.
-  Chemia !
-  Gîupiő ! Technika !
-  Polak !
-  Nie, Ruski !
-  Co tak őmierdzi ?!!
-  Przecieţ pan nie pozwoliî wchodziç w butach, no to zdjćîem !
-  Fuuuu !

     Przez  chwilę  spokój.   Potem  jeden daî drugiemu w îeb, trzeci oddaî, a
czwarty pomaga pierwszemu.


ANGLIK

     Wszyscy  gapić się na naszć facetkć, która dziő zaîoţyîa obcisîe spodnie.
A  nauczycielkę mamy extra - maîa, mîoda, fajna dupcia.  ( Oh God, please give
me  this  women  !  Have you heard ?!  ) ( He, he, juţ pewnie bîagacie o numer
szkoîy.  ) .  Spodnie sć w cętki, wyglćdajć jak skóra lamparta.

-  Biedny lampart, nie miaî najmniejszych szans ... 
-  Poszîa do Zoo i zachlastaîa go scyzorykiem. 
-  Póűniej wypatroszyîa i rzuciîa na poţarcie kurczakom. 
-  Mózg się walaî po caîej klatce, a bebechy ...
-  Chîopcy,  co  tak  się  dzisiaj  na  mnie patrzycie ?  Macie się patrzyç na
tablicę !
-  Pani nas w ogóle nie zauwaţa ... 
-  Wîaőnie, dziő specjalnie dla pani się tak uczesaîem. 
-  .............. eeee ... Jacek czytaj ! 
-  Bla bla bla bla  - coő tam duka.
-  Patrz na jej nogi !  - dukanie przerywa sceniczny szept.
-  Bla bla ... co ? O SHIT ! 


POLAK

-  Bartek ! Recytuj wiersz ! 
-  Razem  mîodzi przyjaciele !  Choç droga stroma i őliska ...  Eeeee...  Choç
droga stroma i őliska ...  ( Replay ) ...  a ...  a ...  a ...
-  A idű ty ! Paîa ! 
-  Ale walczyîeő ! 
-  Walka byîa krótka, he, he. 


FIZYKA

-  ... i wychodzi wolt. Marcin spotkaîeő się juţ z tć jednostkć ? 
-  Tak, oczywiőcie. 
-  A gdzie ? 
-  Eeee ... w kontakcie ! 


PRZERWA

-  Chodű na piwo ! 
-  Chyba jestem chory, bo jakoő mi się nie chce. 
-  No to moţe na beîta ? Beîcik jest zdrowy, smaczny, poţywny ...
-  Byîo od razu tak mówiç ! 

     I tak kolejny cięţki dzień w szkole doszedî do szczęőliwego końca.

                                                      L.H./Atd
˙