PIĆTEK TRZYNASTEGO czyli i bez Jasona jest wesoîo ! Dziő trzeba będzie chyba uwaţaç, gdy szedîem do do szkoîy dwa czarne koty przebiegîy mi przez drogę. Na poczćtku to zlekcewaţyîem, ale jak na przejőciu dla pieszych wpadîem pod rower, uőwiadomiîem sobie niebezpieczeństwo. Gdyby to jeszcze byî zwykîy rower ! Ale to byî taki z kóîkami doczepianymi po bokach, ich őlady fatalnie się odbiîy na moich genitaliach. Tak więc juţ w nieco gorszym humorze i chwiejnym krokiem podćţaîem do szkoîy. Pierwsza lekcja to WF, nic mi nie grozi, he, he ! Co !! Dentysta !! Zemdlaîem i ocknćîem się juţ na fotelu u dentystki. Bym się jej wyrwaî, gdybym dziő tak mocno nie zawićzaî krawata, w mojej róţowej marynarce. Na szczęőcie dîugo się nie znęcaîa, tylko się dotknęîa i mój jedyny zćb wypadî. I juţ po kîopocie. Mniej szczęőcia mieli moi koledzy. Jednemu wypadîa szczęka, i pani dentystka ryknęîa - "Przeîknij őlinę !!!". A on na to - " Nie mogę, bo mi stoi !" ( przykîad autentyczny ) Zdćţyîem jeszcze na WF. Poszedîem na siîownię, byîo duţo ludzi, ale postanowiîem poczekaç, pomimo ţe wszyscy patrzyli z niechęcić na moje muskuîy. W końcu jednak zdecydowaîem się wyjőç, bo jeden chîopak niechcćcy spuőciî mi sztangę na nogę. Moim zdaniem to byîa raczej jego wina, ale on wrzasnćî - " Widzisz co zrobiîeő ?! ". Ja tam widziaîem tylko resztki moich palców które się walaîy po podîodze. Jak to zobaczyî pan od WF to wstawiî mi jedynkę za őmiecenie na siîowni i musiaîem jeszcze zapîaciç 100.000. To byîy moje oszczędnoőci z ostatnich dwóch lat ! Z ust sobie odejmowaîem aby uzbieraç tę sumę, albowiem moim marzeniem byîo kupienie IBM'a. Komputer ten, mój przyjaciel sprzedawaî okazyjnie za jedyne 20 milionów ! Tak niska cena specjalnie dla mnie. Podobno jest to peîny zestaw razem z 37 kartami, monitorem i dyskiem twardym. On to nazywa "to tylko sama pîyta", ale ja wiem, ţe do tego juţ nic nie moţna dodaç. Gdy rozmyőlaîem o tym, nadepnćîem na rozwićzane sznurowadîo w moich klapkach. Gdy wylćdowaîem mojć pierwszć myőlć byîo " Daleko leciaîem ... ". W moim podręcznym lustrze őciennym zauwaţyîem, ţe moja twarz zamieniîa się w surowy befsztyk. No cóţ, mojej urodzie nic juţ nie moţe zaszkodziç. ( Nie jest tu mowa o urodzie autora tekstu, który uwaţa się za wielkiego przystojniaka. Gdzie to lusterko ?! ) Ale durny tekst, nawet kończyç mi się go nie chce. STARY KRZYŢAK I DUPA RULEZ Little Horror ˙